Moja kolekcja szminek powoli wymyka się spod kontroli, ale jak oprzeć się tym wszystkim cudownościom, które oferują nam marki kosmetyczne? W szczególności kiedy cena jest niska, a jakość produktu świetna, tak jak w przypadku Golden Rose Matte Cryon Lipsticks.
Pierwszym kolorem jaki wypróbowałam była lekko malinowa czerwień i jako, że szybko trafiła ona do moich ulubionych postanowiłam sięgnąć po inne kolory i tak stopniowo moja kolekcja urosła do pięciu sztuk, a to już odpowiednia pora żeby wyrazić moją opinię na ich temat.
Formuła jest bardzo podobna do klasycznych pomadek Golden Rose Velvet Matte z lekką przewagą dla tych w kredce, bo ich nakładanie jest znacznie przyjemniejsze, a trwałość odrobinę dłuższa. Dodatkowo sama forma kredki jest bardzo wygodna. Jest to idealny produkt, by wrzucić go do torebki i móc poprawić w ciągu dnia.
Jeśli chodzi o wykończenie, nie jest ono zupełnie matowe. Nazwałabym je raczej satynowym. Nie mają drobinek i dużego połysku, ale daleko im do takiego jak np. w przypadku płynnych pomadek, które zastygają na super mat.
Jedynym minusem jest to, że trzeba je ostrzyć, bo nie są to kredki automatyczne. Nie każda temperówka dobrze sobie z nimi radzi, więc warto zainwestować w bardzo ostrą, która nie będzie rozmazywać nam produktu po cały swoich ostrzach. Ta z Golden Rose naprawdę świetnie sobie z nimi radzi i nie kosztuje dużo, bo niecałe 6 zł.
Na brawa zasługuje szeroka gama kolorystyczna, myślę że każda osoba znajdzie coś dla siebie, do wyboru jest aż 19!
Swatche kolorów które posiadam:
Zdecydowanie warto sięgnąć po te kredki, cena jest niska, a jakość nie odbiega ani trochę od droższych produktów. Wiem, że moja kolekcja będzie się jeszcze powiększać.
Posiadacie któryś z kolorów? A może macie mi do polecenia wasz ulubiony? Koniecznie dajcie znać!
Do następnego, x
2 thoughts on “Golden Rose Matte Cryons Lipsticks • swatche i recenzja”