Znacie serial New Girl? Ostatnio jest on moim ogromnym ulubieńcem. Opowiada historię paczki chłopaków do których wprowadza się Jess i zaczyna mieszać w ich życiu. Serial jest przezabawny, miejscami uroczy. A ja za każdym razem gdy oglądam New Girl myślę jak to super byłoby do nich dołączyć i mieć takie osoby jak Nick, Jess, Schmidt, Cece i Winston w swoim życiu.
Jessica Day jest jedną z najbardziej pozytywnych postaci, jaką widziałam na ekranie, od bardzo długiego czasu. Ile razy to nie miałam ogromnej chęci jej przytulić i obejrzeć razem Dirty Dancing. Jess wprowadza kolory do życia chłopaków z którymi dzieli serialowe mieszkanie, mi też czasami ich brakuję więc z otwartymi ramionami przyjęłabym kogoś takiego do siebie. Nie można też odmówić jej uroku osobistego, którego dodaje jej styl ubierania w barwne sukienki czy też śpiewanie praktycznie o wszystkim.
Nick Miller, to taki dobry barman który zawsze wysłucha i doradzi na swój własny, niekoniecznie skomplikowany sposób. Uroczy, niedoszły prawnik i pisarz. Nick ma wiele wspólnego ze mną, przede wszystkim lenistwo, zaczynanie wielu rzeczy i szybkie tracenie zapału by je skończyć. Dlatego wątpię bym miała problem znaleźć z nim wspólny język.
Schmidt dawałby mi ogromną motywację. Mimo jego specyficznego sposobu zachowania, które na dłuższą metę byłoby pewnie nie do zniesienia, chciałabym żeby był moim dobrym kumplem. Sporo w życiu osiągnął. Zdobył świetną pracę, zrzucił parędziesiąt kilogramów, jest inteligentny, przystojny (tu kwestia gustu), a kobiety do niego lgnął. Bardzo fajnie byłoby mieć kogoś takiego chociażby, żeby patrzeć na niego i myśleć: „kurcze jemu się udało to mi też się uda.” A poza tym, każdy z nas potrzebuje znajomego, który będzie sypał suchymi żartami.
Nie mogę napisać, że każda kobieta chciałaby mieć za przyjaciółkę supermodelkę taką jak Cece, bo płeć żeńska to raczej zazdrosny gatunek. Za to na pewno żadna nie pogardziłaby osobą pełną kontaktów i super ubrań który zawsze można pożyczyć, a przede wszystkim przyjaciółką od serca która jest z nami od dzieciństwa i nie zapowiada się na to, że nas zostawi.
Na sam koniec Winston Bishop. Z nim liczyła bym na taką prawdziwa męsko-damska. Choć większość ludzi twierdzi, że taka relacja nie ma prawa bytu to z Winstonem udałaby się na pewno, uwaga spoiler: przecież nie każdy facet uosabia się z przyjaciółką podczas okresu. Winston jest osobą, która nie wie co chce robić w życiu, łapie się wielu zajęć przez to ma sporo doświadczenia w różnych dziedzinach. Od koszykówki, przez opiekę nad dziećmi i gra na dzwonkach, a taka osoba od wszystkiego, zawsze będzie pomocna. Winston też lubi długo spać, myślę że w tej sprawie mamy identyczne zdanie.
Mimo tego, że każdy z nich jest wyjątkowy, mają różne osobowości i niewiele cech wspólnych, tworzą zgraną drużynę. Potrafią się wspierać i poświęcać dla siebie wzajemnie. Czego tak na prawdę można chcieć od przyjaciół? To jest kombinacja prawie idealna.
ps. a z bohaterami jakiego serialu ty chciałbyś się zaprzyjaźnić?
Skomentuj wpis