28 / 10 / 15

Moje pędzle • Zoeva, Glam Brush, Hakuro

Udostępnij

Zaczynając przygodę z makijażem używałam aplikatorów dodawanych do produktów a podkład nakładałam palcami. To nic złego, bo każdy od czegoś zaczynał. Na dzisiejszy dzień mam sporą gromadkę pędzli i uważam, że to rzecz warta inwestycji. Dobre narzędzia do wykonywania makijażu, są jedną z tych rzeczy bez której można sobie jakoś poradzić, ale kiedy raz spróbujemy zadajemy sobie pytanie: jak ja bez nich żyłam do tej pory?

W mojej kolekcji dominują trzy marki Zoeva, Glam Brush i Hakuro.

Kolejność nie jest tu przypadkowa, Zoeva to zdecydowanie mój numer jeden. Jestem szczęśliwą posiadaczką zestawu 8 pędzli z kolekcji pink elements i nie zamieniłabym ich na żadne inne (ewentualnie poszerzyłabym kolekcję o inne kolory :D) Moi faworyci z całego zestawu to 109 luxe face paint, z którym konturowanie stało się bajecznie proste, oraz pędzel do cieni 227 luxe soft definer, który jest na tyle uniwersalny, że jestem w stanie wykonać nim pełen makijaż oczu. Nałożyć cień, rozetrzeć, a przy odpowiednim nacisku, nawet przydymić dolną powiekę.

GlamBrush, marka Hani z kanału DigitalGirl. Tu największym plusem jest różnorodność kształtów i wielkości dostępnych na stronie oraz ceny które są bardzo przystępne względem jakości jaką dostajemy. Skompletowałam sobie zestaw kilku pędzli do oczu i twarzy. Część z nich to włosie naturalne, część syntetyczne. Ja zdecydowanie częściej sięgam po te drugie. Syntetyk T2 do podkładu, to mój ogromny ulubieniec i jeśli zniszczy się na tyle, że nie będę mogła z niego korzystać, na pewno zakupie go ponownie.

Hakuro, to moje pierwsze pędzle. Zestaw kupiłam pod wpływem youtuba i blogów. Początkowo byłam z nich bardzo zadowolona ale to, że moja kolekcja dosyć szybko się wykruszyła daje im ogromny minus. Flat top do podkładu stracił wszystkie swoje włosy i zupełnie się rozkleił, a z pencil brusha odeszła farba, co wyglądało na tyle nie estetycznie, że się go pozbyłam. Jest kilka pędzli z tej firmy które mimo wszystko bardzo lubię, np. h13 do którego używam do rozświetlacza. Jego kształt i wielkość jest dla mnie idealna. niestety przy każdym praniu łysieje i puszcza farbę (dziwie się, że do tej pory zupełnie nie wyblakł). Płaski, duży pędzel do oczu h70 jest niezastąpiony jeśli szybko chcę nałożyć cień na całą powiekę.
Cała ta pędzlował rodzinka prezentuje się w ten sposób:

Pędzle do oczu:

1

  • hakuro h70– do nakładania cienia na całą powiekę.
  • zoeva 317– skośny pędzelek, idealny do wypelniania brwi produktami kremowymi, lub żelowego eyelinera.
  • zoeva 322– wypełniam nim brwi przy użyciu cienia, świetnie sprawdza się też do zaznaczania dolnej powieki.
  • hakuro h60– do precyzyjnego nakładania korekotra. świetnie sprawdza się do czyszczenia brzegów ust dla uzyskania bardzo precyzyjnej linii.
  • glambrush o8– do nakłania korektora pod oczy.
  • hakuro h85–  kiedyś używałam go do wypełniania brwi, teraz świetnie służy mi do precyzyjnego nakładania pomadki.

2

  • Zoeva 227– Najlepszy pędzel do rozcierania cieni jaki miałam w ręce.
  • GlamBrush o2– Mały pędzle duo fiber. Do rzoświetlacza, lub nałożenia bardzo delikatnej warstwy koloru.
  • Zoeva 230– Malutki pędzel idealny do dolnej powieki lub wewnętrznego kącika.
  • Zoeva 231– Pędzel do precyzyjnego zaznaczania załamania powieki.
  • Hakuro h77– Również do zaznaczania załamania.
  • Glambrush o3– Puchaty pędzel, bardzo szybko rozciera cienie.

Pędzle do twarzy:

3

  • Zoeva 109– do precyzyjnego konturowania, idealny do podkreślenia kości policzkowych.
  • GlamBrush T4– używam go do nałożenia sypkiego pudru na całą twarz.
  • Hakuro h24– skośny pędzel do nakładaniu różu lub bronzera.
  • Zoeva 104– flat top do podkładu.

4

  • Zoeva 127– delikatnie nakłada róż na policzki. Łatwo dzięki niemu uniknąć efektu ruskiej lalki. 😀
  • GlamBrush T2– ulubieniec do podkładu.
  • Hakuro h13– świetny do konturowania, ja używam go do rozświetlacza.
  • GlamBrush T1– ogromny pędzel duo fiber do podkładu.

Wszystkie pędzle czyszczę za pomocą jajeczka brushegg, które ułatwia i przyśpiesza ten proces. Przez silikonowe wypustki, dużo łatwiej pozbyć się nagromadzonego produktu z włosia. Piorę je w zwykłym szamponie, a na te z naturalnego włosia nakładam odrobione odżywki, co sprawia, że są jeszcze bardziej miękkie a włoski nie kują w twarz.

IMG_9179

Na pewno w przyszłości te zbiory będą się powiększać. Bardzo podobają mi się nowe pędzle z Makup Revolution, pewnie za jakiś czas je do siebie przytulę. :3

A wy z jakich pędzli korzystacie, które marki są waszymi ulubionymi? A może dopiero przymierzacie się do swoich pierwszych zakupów? Czekam na wasze komentarze.

Do następnego, x

Udostępnij

Skomentuj wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *