Jesteśmy już przyzwyczajeni, że od czasu do czasu rossmann przygotowuje dla nas jakąś szaloną promocję na kosmetyki kolorowe. Ostatnio było to -49%, teraz jest to 1+1 gratis.
Jako, że jestem bardzo leniwa chciałam skorzystać z promocji zamawiając rzeczy przez rossnet.pl i odebrać je w Manufakturze. W Łodzi na razie jako jedynym mieście w kraju możemy skorzystać z takiej opcji. Niestety nie udało mi się tego zrobić, gdyż promocja nie działa onlime, a także dwie marki któe najbardziej mnie interesowały były niedostępne online.
Poszłam więc do rosmmanna w galerii łódkziej, bo tam mam najbliżej i będąc pewną, że tak jak przy poprzednich promocjach zastanę tam masę kobiet miałam bardzo miłą niespodziankę. Przy samej kolorówce było może 5-6 kobiet, kosmetyki nie był jeszcze przebrane kolorystycznie co wiadomo zdarza się bardzo często.
Eveline, paznokcie twarde i lśniące jak diament. O tych odżywkach nie trzeba wiele pisać. Idealny przykład „love/hate relationship” w świecie kosmetycznym. Albo się ją uwielbia i dzięki niej ma się przepiękne paznokcie albo nienawidzi przez formaldehyd i uczulenia który potrafi powodować ten składnik. Ja używam jej jako bazy pod każdy lakier, sprawdza się w tej roli świetnie dlatego wylądowała w moim koszyku.
Kolejnym produktem który skreśliłam z listy zakupów był sypki puder z Bourjois. Bardzo długo szukałam dla siebie odpowiedniego pudru sypkiego. Ten zbiera dobre opinie, jest bardzo miałki, wręcz aksamitny. Ma w sobie odrobinę brzoskwiniowego pimentu. więc nie jest transparenty. Mam nadzieje, że będę z niego zadowolona.
Podkład Astor Perfect Stay 24h. Do zakupu przekonał mnie test na żywo Hani z kanału digitalgirlworld13. Szukałam dokładnie czegoś takiego, trwałego i z dosyć dobrym kryciem. Od dawna nie kupiłam żadnego drogeryjnego podkładu, a już na pewno nie z astora. Sama nie wiem dlaczego podchodziłam do tej marki jak pies do jeża. Ciekawe czy ten produkt zmieni moją opinie na ich temat. Wybrałam najjaśniejszy odcień: 100 Ivory.
Nie mogłam obejść się bez czegoś do ust. Na mojej liści widaniał Revlon ColorStay Moisture Stain w kolorze Parisian Passion, ale niestety go nie było. Sięgnęłam więc po Color Boost z Bourjois w kolorze Plum Russian. Bardzo lubię takie barwiące balsamy, są dużo wygodniejsze na co dzień niż szminki. Zostawiają bardzo ładny kolor, a dodatkowo nawilżają.
Chciałam dobrać coś cenowo do odżywki z eveline postawiałam na puder z Lovely. nie był drogi więc będzie idealny do torebki. Ma bardzo przyjemne, delikatnie rozświetlające wykończenie.
Na sam koniec tusz do rzęs Maybeline One by One. Tusz do którego regularnie wracam, żaden inny nie daje mi takiego efektu na rzęsach jak ten. Bardzo odpowiada mi jego silikonowa szczoteczka, z krótkimi włoskami. Przepiękne rozdziela i pokrywa tuszem każdą rzęsę.
Nie wiem jeszcze czy są to całe moje zakupy jeśli chodzi o tę promocję. Jeśli uda mi się dorwać gdzieś lakiery do ust z Revlonu to na pewno po nie sięgnę. Na tą chwilę to już wszystko. Dajcie mi koniecznie znać czy odwiedziłyście już rossmann i co takiego udało wam się kupić.
Skomentuj wpis